wtorek, 20 listopada 2012

arrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr własnie skasowałam całego gotowego posta.....

no nic to od poczatku...
mój mały kawaler zasmakował życia w pionie i wspina sie na wszsytko i wszystkich , a że stoi niestabilnie to i guza pierszego mamy już za sobą :( i mamusia krok w krok za swoja małą torpedka biega... na 5 min nie da usiasc no chyba ze siedzi w krzesełku, skakaczu alebo chodziku to jest szansa na 3-4 min spokoju, bo pozniej sie znudzi zas biegamy.

bylismy dzis we włóczkowym sklepie po włóczkę na komplecik dla mnie i jest, ładna :P miałam nadzieje dzis zaczac , ale ten wielki kosz prasowania , co usiłuje o własnych siłach wyjsc z mojej szafy woła o pomste do nieba, chciał nie chciał musze się za niego wziąc ;/ Za to w sklepie czapka myskowa Alesia zrobiła furoręęęę , co prawda oprócz mnie były tam tylko Panie w podeszłym wieku , przysłowiowe babcie :) to obstąpiły wózek i zachwycały sie czapą i apaszką malego :) miło bardzo miło

ale do rzeczy chciałabym pokazac wam ostatnią z 4 podkładę pod kubek. Padło na Króliczka :)



wygląda na mniejszą ale w rzeczywistoci jest mniej wiecej taka sama :)złudzenie optyczne 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz